Przerażająca prawda, czy wymysł medialny
Niezależnie od programu telewizyjnego, który ma obrazować wydarzenie z ostatniego czasu, które „zbulwersowało” opinię publiczną, mamy do czynienia z szachrajstwem faktami.
Często przedstawia się jednostronną wizję całej listy zdarzeń, które w wielu przypadkach w ogóle nie miały miejsca i na tej podstawie formułuje się uprzedzone wnioski, aby tylko uzyskać jak największy psychologiczny efekt w postaci oglądalności. Takie zniewolenie widza propagandą fikcyjnych zdarzeń bez wątpienia kształtuje świadomość społeczną zgodnie z zamierzeniem prowadzącego dany program telewizyjny.
Dlaczego dziennikarze tak rzadko potrafią przedstawiać fakty zgodne z rzeczywistością. Być może chodzi im wyłącznie o to, aby ich program zyskał jak największą oglądalność, co w efekcie będzie skutkowało ich pozycją zawodową i bezpośrednim przełożeniem na wysokie zarobki.
Mam wrażenie, że w większości przypadków w mediach mamy do czynienia z przygotowaniem i prowadzeniem programów w taki sposób, aby wyłącznie zyskać widza, niezależnie od tego, czy przedstawia się mu prawdę, czy też jedynie wyobrażenie o wydarzeniach jakie podobno miały miejsce. Widać nie liczy się to co było, albo też pokazanie jak pewne mechanizmy funkcjonują, ale tylko to, aby pokazać jak najbardziej przerażającą wizję świata, tylko po to, aby zyskać widza.
Nie będę więcej rozwijać, przynajmniej tutaj...