Medycyna przyszłości nie polega na konflikcie pomiędzy tradycją a nowoczesnością, konwencją a alternatywą – lecz na ich mądrej integracji
Medycyna oparta na dowodach (EBM) opiera się na trzech filarach: dowodach naukowych, doświadczeniu klinicznym i wartościach pacjenta. Choć brzmi to wzorcowo, w praktyce wiele decyzji medycznych wynika raczej z przyzwyczajeń, opinii środowiska lub braku rzetelnych badań – których często nikt nie prowadzi, bo pacjenci i tak przyjmują autorytet lekarza bez pytania.
W rzeczywistości wiele interwencji, zaleceń i procedur funkcjonuje bardziej „tradycyjnie” niż dowodowo – bo „zawsze się tak robiło”, „większość lekarzy tak uważa”, albo po prostu dlatego, że odpowiednich badań wciąż nie ma. I nie tylko dlatego, że trzeba działać tu i teraz, ale także dlatego, że nikt ich jeszcze nie zrobił – i prawdopodobnie nie zrobi, skoro system działa, a pacjent i tak uwierzy wszystkiemu, co zostanie mu powiedziane z pozycji autorytetu.
Czy wszystko w medycynie klasycznej naprawdę opiera się na dowodach – i gdzie kończy się dowód, a zaczyna przyzwyczajenie? |
Gdzie naprawdę kończy się nauka, a zaczyna medyczna rutyna?
Medycyna konwencjonalna uchodzi za najbardziej naukową i „bezpieczną” formę leczenia. Jednak wiele jej filarów wcale nie stoi na twardych, jednoznacznych dowodach. Duża część tego, co uznajemy za oczywiste, to efekt wieloletnich nawyków, środowiskowych przekonań i zbiorowej zgody na to, żeby… nie zadawać trudnych pytań.
Badania krwi – czy naprawdę mówią wszystko?
Choć uchodzą za podstawę diagnostyki, badania laboratoryjne dają w rzeczywistości tylko fragmentaryczny i statystyczny obraz organizmu. Normy są tworzone na podstawie uśrednionych danych z populacji – nie biorą pod uwagę indywidualnych różnic, kondycji organizmu czy rytmu dobowego. Zdarza się, że wyniki „mieszczą się w normie”, mimo że choroba już się rozwija – co dotyczy m.in. chorób autoimmunologicznych, niedoborów witamin czy pierwszych etapów nowotworów. W praktyce pacjent słyszy: „wszystko w porządku”, choć intuicyjnie wie, że coś jest nie tak.
Normy laboratoryjne (tzw. zakresy referencyjne) są ustalane statystycznie – zwykle jako przedział od 2,5 do 97,5 percentyla wyników uzyskanych od osób uznanych za zdrowe. W praktyce oznacza to, że 5% zdrowych osób może mieć wyniki „poza normą”, choć nie wskazują one na żadną patologię.
Co więcej, wartości referencyjne nie uwzględniają kluczowych czynników: wieku, płci, trybu życia, specyfiki metabolicznej czy cyklu dobowego. Dlatego wynik mieszczący się w normie może w rzeczywistości maskować proces chorobowy. Dobrym przykładem są stany przedcukrzycowe, gdzie poziom glukozy może być formalnie „w normie”, mimo że organizm już wykazuje cechy zaburzenia metabolizmu.
Dodatkowo, badania krwi mogą generować wyniki fałszywie negatywne lub fałszywie pozytywne. Przyjmowane leki, stres, infekcje, niedawne zabiegi, błędy przedlaboratoryjne – wszystko to może znacząco wpływać na wynik.
Dlatego interpretacja wyników badań krwi nigdy nie powinna odbywać się w oderwaniu od całego obrazu klinicznego pacjenta – jego historii, objawów, samopoczucia i innych danych diagnostycznych. Poleganie wyłącznie na wynikach laboratoryjnych, bez holistycznego podejścia, może prowadzić do błędnych wniosków, zaniechań lub spóźnionej diagnozy.
Leczenie na pamięć – procedury bez solidnych podstaw
Ogromna część powszechnie stosowanych terapii – szczególnie w psychiatrii, onkologii, ortopedii – opiera się na dowodach bardzo niskiej jakości. Niektóre leki czy interwencje mają status „zalecanych” wyłącznie na podstawie konsensusu lub opinii ekspertów, a nie rzetelnych badań. Przykład? Leki przeciwzapalne na ból pleców. Nie leczą przyczyny, nie rozwiązują problemu, a mimo to są przepisywane automatycznie – bo „tak się robi”.
Tymczasem przegląd systematyczny opublikowany w The Cochrane Library wskazuje, że skuteczność niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ) w leczeniu bólu dolnego odcinka pleców jest ograniczona, a różnice względem placebo są minimalne i często nieistotne klinicznie. Również wytyczne American College of Physicians zalecają ostrożność w ich stosowaniu – sugerując, że leczenie niefarmakologiczne powinno być pierwszym wyborem, a farmakoterapia powinna być stosowana jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Screening – czyli profilaktyka, która czasem szkodzi
Programy przesiewowe, takie jak mammografia, badanie PSA czy cytologia, są przedstawiane jako ratunek dla zdrowia publicznego. Tymczasem coraz więcej badań wskazuje, że mogą one prowadzić do nadrozpoznawalności, niepotrzebnych interwencji, stresu i leczenia chorób, które nigdy nie zagroziłyby życiu. Mimo to – są promowane bezrefleksyjnie, a krytyka ich skuteczności uchodzi niemal za herezję.
Czy naprawdę wiesz, na czym opiera się terapia, którą Ci zalecono? Czy wierzysz, bo wiesz – czy tylko dlatego, że lekarz tak powiedział? |
W teorii wydaje się, że każda decyzja medyczna powinna być oparta na twardych danych z najwyższej półki – randomizowanych badań i metaanaliz. W praktyce jednak ogromna część procedur i terapii, które pacjenci przyjmują za „naukowe”, opiera się na badaniach obserwacyjnych, opiniach ekspertów lub wręcz zbiorowej intuicji środowiska lekarskiego. To oznacza, że wiele standardowych zaleceń – w tym leki psychiatryczne, schematy onkologiczne czy zabiegi ortopedyczne – ma poziom dowodu IIb, III, a nawet IV, czyli bardzo daleki od naukowego ideału. A mimo to są stosowane bezdyskusyjnie, często bez wiedzy pacjenta o tym, jak naprawdę wygląda ich podstawa dowodowa.
Hierarchia dowodów naukowych w medycynie została po raz pierwszy przedstawiona przez Kanadyjską Grupę Zadaniową ds. Okresowych Badań Zdrowotnych w 1979 roku.
W 1998 roku Centrum Medycyny Opartej na Dowodach (CEBM) Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikowało własną wersję hierarchii dowodów, która została zaktualizowana w 2011 roku.
Poziom dowodów w klasyfikacji Evidence-Based Medicine (EBM) Poziom I (lub Ia / Ib) – najmocniejsze dowody
To one stanowią złoty standard EBM, bo pozwalają najlepiej ocenić skuteczność i bezpieczeństwo interwencji. Niższe (i bardziej dyskusyjne) poziomy dowodów:
|
Choć klasyfikacja poziomów dowodów w medycynie wydaje się klarowna, to w praktyce granice między nimi bywają płynne – a sam sposób "produkowania" dowodów bywa daleki od ideału. Wiele interwencji zyskuje status rekomendacji nie ze względu na swoją bezdyskusyjną skuteczność, ale z powodu sprzyjającego konsensusu, wygody systemowej lub po prostu dominującej narracji.
Znakomitą analizę tych paradoksów przedstawia prof. Jacek Jassem w prezentacji "Medycyna oparta na dowodach naukowych – blaski i cienie", wygłoszonej podczas Letniej Akademii Onkologicznej. W materiałach tych można znaleźć nie tylko definicje i schematy, ale również odważne pytania o granice EBM, selektywność publikacji naukowych oraz różne "alternatywy" dla evidence-based medicine, które w praktyce wciąż funkcjonują pod pozorem naukowości.
A co z metodami niekonwencjonalnymi?
Oprócz medycyny konwencjonalnej istnieją także narzędzia i technologie, które nie mieszczą się w zachodnim paradygmacie Evidence-Based Medicine – ale nie oznacza to automatycznie, że są bezużyteczne. Urządzenia takie jak biorezonans, NLS, GDV czy testy Vega opierają się na innych założeniach: rezonansie bioinformacyjnym, analizie energetycznej czy koncepcji pól torsyjnych. To nie znaczy, że są „magiczne” – tylko że ich działania nie da się w prosty sposób zmierzyć tymi samymi metodami, którymi mierzymy poziom cholesterolu.
Mimo braku statusu „dowodowości” w rozumieniu EBM, metody te:
- znajdują zastosowanie w medycynie integracyjnej, funkcjonalnej i profilaktyce,
- służą jako narzędzia orientacyjne – wykrywające obciążenia, stres czy osłabienie organów jeszcze zanim pojawią się objawy kliniczne,
- bywają impulsem do wykonania badań konwencjonalnych, które potwierdzają ich wskazania.
W krajach takich jak Rosja, Niemcy, Chiny czy Austria istnieją dziesiątki prac naukowych, które opisują zastosowanie i skuteczność takich urządzeń. Problem w tym, że większość z nich nigdy nie trafia do anglojęzycznych baz danych, a jeśli nawet – to nie są cytowane ani analizowane przez główne ośrodki badawcze. I tutaj pojawia się pytanie:
czy takie wykluczenie wynika z realnych braków metodologicznych, czy z tego, że „nie pasują do systemu”?
Czy odrzucamy pewne idee dlatego, że są naprawdę niewiarygodne – czy dlatego, że są po prostu niewygodne? |
Może dlatego, że trudno je opatentować, nie da się zmonetyzować efektów metaterapii, albo po prostu dlatego, że zagrażają utrwalonej pozycji wielkich instytucji i interesów korporacyjnych. Może problem nie leży w jakości badań, tylko w tym, że stawiają one pytania, których nie chcemy słyszeć.
Bo może najwyższy czas przestać traktować zdrowie jak produkt, a zacząć widzieć je jako relację – z własnym ciałem, emocjami, wiedzą i intuicją. Medycyna przyszłości to nie zestaw recept, ale przestrzeń do świadomych wyborów. Niech każdy z nas będzie nie tylko pacjentem, ale uczestnikiem – i współautorem swojej drogi do zdrowia.
"Świadome zdrowie nie polega na ślepym wierzeniu w system ani na odrzuceniu wszystkiego, co klasyczne. To sztuka zadawania pytań, łączenia wiedzy z intuicją i odwagi, by samodzielnie decydować, co naprawdę nam służy. Dopiero wtedy medycyna – każda – ma sens."
własny
Autor publikacji posiada prawo wykonywania zawodu lekarza medycyny alternatywnej na obszarze Indii.
Uwaga
Niniejsza publikacja ma charakter informacyjny i edukacyjny. Nie stanowi porady medycznej ani rekomendacji terapeutycznej. Wszelkie decyzje dotyczące zdrowia, stosowania opisanych metod, urządzeń lub terapii powinny być podejmowane w konsultacji z wykwalifikowanym lekarzem lub terapeutą. Autor nie ponosi odpowiedzialności za skutki wynikające z samodzielnego wdrażania informacji zawartych w artykule bez wcześniejszej, indywidualnej konsultacji specjalistycznej.
Źródło:
- Welch, H. G., & Albertsen, P. C. (2009). Prostate cancer diagnosis and treatment after the introduction of prostate-specific antigen screening: 1986–2005. Archives of Internal Medicine, 169(15), 1437–1442. https://doi.org/10.1001/archinternmed.2009.205
- Flemban, A. F. (2023). Overdiagnosis due to screening mammography for breast cancer among women aged 40 years and over: A systematic review and meta-analysis. Journal of Personalized Medicine, 13(3), 523. https://doi.org/10.3390/jpm13030523
- Sroczynski, G., Esteban, E., Widschwendter, A., Oberaigner, W., Borena, W., von Laer, D., Hackl, M., Endel, G., & Siebert, U. (2019). Reducing overtreatment associated with overdiagnosis in cervical cancer screening—A model-based benefit–harm analysis for Austria. International Journal of Cancer, 146(4), 1031–1042. https://doi.org/10.1002/ijc.32849
- Wallace, S. S., Barak, G., Truong, G., & Parker, M. W. (2022). Hierarchy of evidence within the medical literature. Hospital Pediatrics, 12(10), 930–933. https://doi.org/10.1542/hpeds.2022-006690
- OCEBM Levels of Evidence, Centre for Evidence-Based Medicine (CEBM)
- Enthoven, W. T. M., Roelofs, P. D. D. M., Deyo, R. A., van Tulder, M. W., Koes, B. W., & Bierma-Zeinstra, S. M. A. 2020. Non-steroidal anti-inflammatory drugs for chronic low back pain. Cochrane Database of Systematic Reviews 2020(4):CD012087. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32297973/
- Qaseem, A., Wilt, T. J., McLean, R. M., & Forciea, M. A. 2017. Noninvasive treatments for acute, subacute, and chronic low back pain: A clinical practice guideline from the American College of Physicians. Annals of Internal Medicine 166(7):514–530
- Shekelle, Paul G., Steven H. Woolf, Martin Eccles, and Jeremy Grimshaw. 1999. Clinical guidelines: Developing guidelines. BMJ 318(7183):593–596. https://doi.org/10.1136/bmj.318.7183.593
- Horowitz, G. L. 2013. Defining, Establishing, and Verifying Reference Intervals in the Clinical Laboratory. Clinical Biochemistry Reviews 34(1):5–18. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3739683/
- Bhupathiraju, S. N., & Hu, F. B. 2024. Prediabetes: Epidemiology, Risk Factors, and Opportunities for Prevention. Nature Reviews Endocrinology 20(1):1–14. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC10932992/
- Pietrangelo, A. 2023. Autoimmune Blood Tests: What They Show and Why Results Can Be Inaccurate. Verywell Health, March 20. https://www.verywellhealth.com/autoimmune-blood-test-5112938
Przeczytaj również: Autofagia jako rewolucyjna strategia dla Zdrowia, Odchudzania i Młodości, Dieta odchudzająca zależna od grupy krwi, Dieta wg systemu medycyny indyjskiej, Objawy niedoboru witamin i minerałów, 13 niezbędnych witamin do prawidłowego funkcjonowania organizmu
Publikacja jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe, pewne prawa zastrzeżone na rzecz autora i machnacz.eu. Zezwala się na dowolne wykorzystywanie treści publikacji pod warunkiem wskazania autora (Andrzej Machnacz, machnacz.eu) i podania informacji o licencji.